Dodaj do ulubionych | Ustaw jako startową


WYWIAD Z PREZESEM DARŁOWSKIEGO KLUBU OYAMA KARATE


REDAKTOR: Sensei, czy możesz mi opowiedzieć o swoim pierwszym kontakcie ze sztukami walki?

SENSEI: Pierwszy kontakt ze sztukami walki miałem w wieku 14 lat, kiedy poszedłem zobaczyć na zajęcia judo. Były to zajęcia zorganizowane, które prowadził instruktor judo posiadający stopień 1 Dan. Od najmłodszych lat byłem dość wątłej postury a częste bójki w szkole pchnęły mnie w wir zajęć judo. Zajęcia judo nie przynosiły takiej przyjemności ze względu na ograniczenia w odbywającej się na treningu walce. W tym czasie na ekrany kin wchodził film Pt.: "Wejście Smoka", oczywiście jako młodzi ludzie byliśmy spragnieni wszystkiego, co wiązało się ze sztukami walki a ten film przyniósł mojemu pokoleniu inspirację do treningów na wiele lat. Następne lata przyniosły próby w wielu sekcjach, różnych stylach i odmianach(karate Kyokushinkai, karate shotokan, taekwondo, kung fu, boks, judo, kick boxing). Żadne z tych zajęć nie przynosiły pełni szczęścia, teraz z perspektywy czasu mogę to ocenić jako brak podejścia do młodzieży, co było główną przyczyną odrzucania takich czy innych metod treningowych. W końcu zaczęliśmy eksperymentować sami, prowadziliśmy swoje treningi w lesie w ekstremalnych warunkach, które często prowadziły do częstych urazów i kontuzji, ale wyrabiały tez pewność siebie i odwagę, której w tamtych czasach chłopcy jak my potrzebowaliśmy.

REDAKTOR: Dlaczego akurat Oyama Karate?

SENSEI: Dlatego, że był to styl i podejście do ludzi ćwiczących zgoła odmienne niż w innych stylach, ludzie byli otwarci, wszystko co mówili miało sens potrafili wytłumaczyć różnego rodzaju problemy i niejasności. Wszystko stawało się jasne, nie było ograniczeń w podwyższaniu swoich umiejętności, co powodowało motywacje do treningów. Nagle okazało się, że to nie tajemnice, które przywędrowały ze wschodu, tylko głupota i zazdrość nauczycieli, którzy lękali się o to, że ich uczniowie będą lepsi od nich, sprawiało wieloletnie zacofanie polskiego karate i zniszczenie zaufania młodzieży, jaką darzyła sztuki walki, spowodowała spadek popularności tej wspanialej sztuki walki i sportu jakim jest karate.

REDAKTOR: Co dla Senseja znaczy Oyama - teraz i na przykład dwadzieścia lat wcześniej?

SENSEI: Kiedy zaczynałem trenować karate, znaczyło dla mnie to co dla poszukiwacza skarbów oznacza znaleźć starą mapę i szukać go aż do odnalezienia, teraz kiedy już po wielu latach ciężkich poszukiwań na Sali sportowej wydaje mi się że jestem tuż przed odnalezieniem. I chyba nie sam skarb jest wartością lecz poszukiwania, droga która trzeba przebyć w celu przekonania się że on tam jest.

REDAKTOR: Czym jest Oyama Karate w samoobronie?

SENSEI: Wydaje się dość praktycznym stylem walki, lecz w samoobronie szczególnie na ulicy decyduje wiele czynników których mało kto przerabia na treningach na przykład: atak z zaskoczenia, walka w ciemnym parku, walka przeciw napastnikom uzbrojonym w butelki itp. Tutaj oprócz umiejętności decyduje osobowość i to jest to co na treningu poprzez wydajacie się głupie ćwiczenia trenerzy próbują wyrobić w swoich uczniach.

REDAKTOR: Co powiesz o usportowieniu Karate

SENSEI: Całe szczęście, że Oyama Karate porusz się w stronę sportu, bo to powoduje przede wszystkim rozwój Karate, a po drugie jest motywacją dla młodzieży aby trenować. Wielu ludzi uważa jednak, że Karate powinno pozostać tylko sztuką walki, ja się z nimi nie zgadzam, uzasadnienie powyżej.

REDAKTOR: A co z innymi sztukami walki które stały się sportem?

SENSEI: Inne sztuki walki takie jak boks czy zapasy maja się bardzo dobrze, finansowanie pochodzi z budżetu państwa i dzięki temu cały czas o nich słyszymy w prasie czy telewizji, a ile młodzieży tam trenuje na pewno nie tyle co Karate, a jak Pan wie bez finansowego wsparcia nawet najwspanialszym sportom wiedzie się źle. Dlatego oprócz wartości trzeba płacić za salę, czy za poprowadzenie zajęć instruktorom czy trenerom, opłacać wyjazdy na zawody.

REDAKTOR: W jaki sposób trenować aby uzyskać wysokie wyniki?

SENSEI: Trzeba poświęcić wiele czasu, aby osiągnąć wysoką sprawność i umiejętności związane z karate, ale najwięcej potrzeba charakteru, ducha walki. Nie należy zrażać się niepowodzeniami a przede wszystkim trzeba przychodzić na zajęcia karate i trenować a efekty prędzej czy później przyjdą same.

REDAKTOR: Sensei, jak angażujesz się w Oyama Karate?

SENSEI: Jak wcześniej powiedziałem najważniejsze to przyjść na salę zacząć treningi a każda choćby najkrótsza droga zaczyna się od rozpoczęcia pierwszego kroku. Podstawa Karate są zajęcia praktyczne związane z ruchem, jeżeli ktoś tego nie potrafi zrozumieć to trudno będzie zrozumieć przyjemność trenowania karate.

REDAKTOR: A co z przyszłością Oyama Karate - jak ją przewidujesz?

SENSEI: Myślę, że przyszłość Oyama Karate nie rysuje się w idealnych barwach i jeszcze dużo zakrętów przed organizacją, ale jeżeli będą nią kierować uczciwi i dalekowzroczni ludzie to nie będzie źle.

REDAKTOR: A jak łączysz Oyama Karate z rodziną i przyjaciółmi?

SENSEI: Na początku było bardzo trudno pogodzić się mojej zonie, kiedy 5 lub 6 razy w tygodniu wychodziłem na treningi, ale kiedy zobaczyła, ze to jest moja pasja życiowa i jak jestem zaangażowany w treningi odpuściła troszeczkę, teraz nie ma już żadnych przeciwwskazań. Wolny czas spędzam najczęściej jak tylko mogę w ruch, uwielbiam kazdą formę rekreacji związaną z ruchem i mimo że w tygodniu tyle razy trenuję lubię pograć w piłkę nożną czy koszykówkę, lubię tez popływać, chodzić z córka na spacery.

REDAKTOR: Opowiedz o swoich marzeniach

SENSEI: Zawsze chciałem udowodnić, że trening Karate ma większy wpływ na wydolność, i to mi się udało napisałem pracę magisterską na temat karate. Okazało się, że dzieci trenujące karate miały w trzech grupach porównawczych większe pochłanianie tlenu istotne statystycznie niż dzieci nie trenujące. Wyniki potwierdziły to, o czym się mówiło przez lata. Jedno marzenie z głowy, teraz czas na Mistrza lub Mistrzynię Świata z Darłowa.

REDAKTOR: Życzę spełnienia marzeń.

SENSEI: Dziękuję, arigato domo.




Darłowski Klub
OYAMA KARATE

Oficjalny sponsor:
P.P.H.T.
Tadeusz i Krystyna
Banaś

Adres klubu:
ul. Zwycięstwa Os. 6/4
76- 150    Darłowo
tel.  94-555-5555


darłowo
Patronat medialny




statystyki strony

Główna | Aktualności | Statut | Nabór | Treningi | Historia | Galeria | Gadżety | Linki | Kontakt

realizacja: W. Jany
Wszelkie prawa zastrzeżone. © 2007 Darłowski Klub Oyama Karate